Dziś miała być rekordowa wycieczka do Nowego Korczyna, ale pogoda była niestety deszczowa, więc cały dzień przesiedziałem w domu oglądając Vueltę i GP Ouest France – Plouay. We Francji atakował Kwiatkowki, ale niestety nic z nie wyszło. (czytaj więcej...)
Dziś musiałem zrobić parę rzeczy na budowie, zdecydowałem się więc na wyjazd rowerem. Z Łapczycy wyjechałem około 8:10, było słonecznie i wyjątkowo ciepło około 15 stopni - ładny dzień szkoda, że jutro pogoda ma się zepsuć niszcząc jednocześnie moje plany na rekordowy wyjazd do Nowego Korczyna Szlakiem Bursztynowym:(
Do Niepołomic jechałem przez Targowisko, Kłaj i ścieżką rowerową wzdłuż drogi 75, na miejsce zajechałem około 8:50 i od razu pojechałem do sklepu budowlanego. (czytaj więcej...)
Dane powyżej dotyczą mojej ostatniej w te wakacje wycieczki do pracy, ale wpis będzie dotyczył wszystkich wyjazdów do pracy w te wakacje. W te wakacje do pracy jeździłem kilkanaście razy, przed urlopem czyli w lipcu jeździłem głównie z Niepołomic, bo musiałem rano meldować się na budowie. (czytaj więcej...)
Kolejny raz do pracy, dziś coś mi się ciężko jechało. Rano było zimno i wietrznie, wiatr niestety wschodni, czyli w kierunku w którym w najbliższą niedziele chcę jechać po rekord długości trasy. Po pracy chyba pojadę do Krakowa bo mam tam coś załatwić, jeśli faktycznie pojadę to dziś może być dystans około 90-100 km. (czytaj więcej...)
Niedzielna przedpołudniowa wycieczka, do Brzeska w celu odwiedzenia cmentarza wojennego nr 277, później przedłużona do Sterkowca gdzie w lesie odwiedziłem kolejny cmentarz 279. Wróciłem przez Szczepanów, Grądy i Rzezawę.
Taką wycieczkę planowałem już kiedyś, wtedy nic z tego nie wyszło ze względu na pogodę, więc postanowiłem dzisiaj ją zrealizować. (czytaj więcej...)
W te wakacje wielokrotnie jeździłem rowerem do pracy, nie zamieszczałem tych wpisów na mojej stronie (są na bikestats) i myślę, że na koniec wakacji dam jakiś zbiory wpis. Jednak dzisiejszy wyjazd do pracy, a w zasadzie powrót z pracy był w pewien sposób szczególny, więc znalazł się na stronie:)
Wczoraj lało, więc do pracy pojechałem samochodem, dziś świeci słońce, więc jadę znowu rowerem:) Po wczorajszym dniu dzisiejszy poranek jest chłodny ledwo 13 stopni o godzinie 7:50, jak wyjeżdżam z domu. (czytaj więcej...)
Pojechałem do Niepołomic załatwiać sprawy związane w z budową, tym razem zdecydowałem się jechać na rowerze.
Z Łapczycy wyjechałem około 8:10 i po 40 minutach byłem w już w rynku w Niepołomicach. Tym razem zdecydowałem się ominąć szutrowy odcinek koło Raby i pojechać przez skrzyżowanie drogi nr 4 z drogą 75 - niestety to błąd o ile do skrzyżowania jedzie się jeszcze w miarę w porządku bo na 4 jest szerokie pobocze, to po skręcie robi się dramat. (czytaj więcej...)
Zawiozłem samochód siostry do znajomego lakiernika w Bochni, musiałem potem wrócić do Niepołomic po mój samochód:) Pożyczyłem rower od znajomego i na nim na raty wróciłem do Niepołomic. Najpierw pokonałem 9 km do Łapczycy, zjadłem obiad, trochę się poobijałem i po jakiś 2 godzinach ruszyłem do Niepołomic. (czytaj więcej...)
Rano pojechałem do Niepołomic pozałatwiać parę spraw związanych z budową domu. Z Łapczycy wyjechałem około 8 rano, na termometrze 22 i jechało się bardzo przyjemnie do Niepołomic zajechałem parę minut przed 9. Musiałem tam zostać aż do 16, bo wtedy miałem umówione jeszcze jedno spotkanie. (czytaj więcej...)
Tour de Pologne Amatorów, podjazdy pod Ząb i Gliczarów Górny oraz na metę do Bukowiny, w końcu wyścig zawodowców - to wszystko miałem podczas piątkowej wycieczki po Podhalu.
Tour de Pologne amatorów startował z Bukowiny o godzinie 9:45, chciałem objechać pętle przed wyścigiem, więc z domu wyjechałem już o 6:10. (czytaj więcej...)
Pojechałem do Nowego Brzeska zobaczyć IV etap Tour de Pologne. Podczas tego etapu kolarze jechali z Tarnowa przez Żabno, Szczurową (lotna premia) - Nowe Brzesko - Proszowice i dalej na Skałę, Dąbrowę Górniczą do Katowic.
Ja ruszyłem z Łapczycy i zamierzałem wyjechać na niewielką górkę za Nowym Brzeskiem w kierunku Proszowic. (czytaj więcej...)
Celem wyprawy do Wiednia, pod hasłem "Rowerowa Husaria" było zdobycie wzgórza Kahlenberg na przedmieściach miasta. To właśnie to wzgórze, wraz z całą armią sforsował w 1683 roku Jan III Sobieski i z niego runął na armię turecką oblegającą Wiedeń. (czytaj więcej...)
Mając już doświadczenie z dni poprzednich wyjeżdżamy o 6:30, żeby zdążyć przed największym skwarem. Z hostelu przez starówkę dojeżdżamy pod zamek i wbijamy się na ścieżkę rowerową po jakiś 2 km przejeżdżamy przez most most i przekraczamy Dunaj. (czytaj więcej...)
Z Novégo Mesta wyjeżdżamy kilka minut po 7 rano, jest słonecznie ale jeszcze nie gorąco, jest sobota i ruch samochodowy wyraźnie mniejszy. Pierwsze kilometry pokonujemy bardzo szybko w tempie 29-30 km/h. (czytaj więcej...)
Z Žiliny mieliśmy wyjechać na drogę 507 po drugiej stronie rzeki Vah, ale GPS Wojtka wyprowadza nas w pobliże drogi krajowej, więc decydujemy się nią jechać. Na początku olbrzymi ruch, ale po chwili droga dzieli się na krajową 18 i autostradę D3, więc ruch na krajówce maleje. (czytaj więcej...)