Dziś ostatni pracujący dzień wakacji i mój ostatni wakacyjny wyjazd rowerem do pracy. Taki ostatni wyjazd to czas podsumowań:). Najpierw o dzisiejszej jeździe. Rano zimno, mniej jak 10 stopni, jechałem mocno ubrany, nie mogłem się rozkręcić, czas lepszy jak ostatnio w okolicach 32:10.
Do domu wracałem dopiero po 16, było bardzo ciepło, jechałem ubrany na krótko, trochę wiało. Dalej nie mogłem za bardzo rozpędzić roweru, chyba jechałem trochę szybciej niż do pracy bo odrobinę podciągnąłem średnią, która ostatecznie wyniosła 26,17 km/h.
Na razie podsumowań nie będzie, bo coś bikestats mi nawala i nie mogę wybrać wyjazdów z danej kategorii. Jak wszystko wróci do normy to tu pojawi się podsumowanie moich wyjazdów do pracy.