Ostatnio stwierdziłem, że coś mało w tym roku jeździłem na szosówce, a że miałem po pracy chwilę czasu w oczekiwaniu na spotkanie na budowie, to wsiadłem na mojego Peugeota i w drogę.
Celem był znajdujący się na górce drewniany kościółek w Bodzanowie, jednak tym razem postanowiłem trochę zmodyfikować pętle dojazdową. Z Niepołomic pojechałem do Staniątek, przejazd obok klasztoru i następnie jazda pod szkołę w Zagórzu, następnie skręt w prawo i przez Słomiróg do Bodzanowa. Od Słomirogu zaczyna się dość konkretny podjazd do granic Gminy Niepołomice, potem zjazd i znowu podjazd do Bodzanowa. Zwykle dojeżdżałem do kościoła w Bodzanowie, stroną drogą koło kapliczki, tym razem postanowiłem zajechać z drugiej strony, czyli od cmentarza. Tu również bardzo stromo i wyjazd trochę wyżej niż drogą koło kapliczki, bo od cmentarza do kościoła się zjeżdża.
Pod kościołem parę fotek i szybki nawrót w kierunku domu, bo zaczynało się powoli ściemniać. Pojechałem drogą w kierunku Zakrzowa, ostatnio jeździłem nią parę razy, ale zawsze w przeciwnym kierunku. Lekki podjazd i potem zjazd do Zakrzowca, następnie przejazd przez Staniątki i powrót do domu.
Wycieczka udana i dość szybka, forma w sumie na taką trasę była nie najgorsza i wszystkie górki podjechałem bardzo sprawnie. Niestety czas gonił i to zarówno w powodu spotkania jakie miałem zaplanowane na 18 jak i powodu szybko zapadającego zmroku, po pracy nie ma jak już za bardzo jeździć:(
Wieczorem jeszcze test jednego programu na moim rowerku stacjonarnym, dziś tylko 10 minut kręcenia, ale podniosłem sobie dość mocno obciążenie i zdążyłem przez ten czas poważnie się zmęczyć.