411.9 pkt.
trasa .gpx |
Makowica-Kamionna
Początek podjazdu: Szkoła - Młynne (droga 965)
Gdzie znajduję się podjazd: Beskid Wyspowy Podjazd z Młynnego do najwyżej położonych domów na przysiółku Makowica na zboczach Kamionnej. W Rowerowej Bazie podjazdów znajduję się na 12 miejscu 2 pozycje za pobliskim podjazdem na Pasierbiecką Górę (oba podjazdy zostały opisane w 02/2012 Rowertouru). Parametry podjazdu według RBP (profil):
Rank - 12; Punkty - 543,7; Nazwa:Makowica-Kamionna szosą z Młynnego; Grupa górska - Karpaty Beskid Wyspowy; Punkt końcowy: Makowica-Kamionna; Wysokość końca: 738 m npm; Punkt startu: Młynne (szkoła), droga nr 965; Wysokość startu - 348 m; Długość - 3,93 km; Przewyższenie - 390 m; Średnie nachylenie - 9,9%; Max na kilometrze - 14,5%; Max na 100 m - 27%.
Podjazd rozpoczyna się pod szkołą w Młynnym na skrzyżowaniu drogi 965 z drogą wewnętrzną (znak ślepa droga), ale właśnie tą drogą należy jechać. Od razu jest bardzo stromo, przejeżdżamy kawałek przez las i dojeżdżamy do skrzyżowania trzech dróg (450 m od startu), należy jechać drogą w prawo - tam gdzie jest najstromiej:) Zaraz za skrzyżowaniem jest pewnie koło 30% (RBP podaję 27%) na tej ściance przednie koło zaczęło mi się odrywać od asfaltu, dalej już tak nie miałem. Po tej stromej ściance wjeżdżamy na jakieś osiedle z kilkunastoma domami i zaczyna się nawet dość wyraźny zjazd. Potem wypłaszczenie i duża łąka i znowu zaczyna się pod górę w kierunku widocznego skrzyżowania (1,2 km) - od tego momentu będzie już tylko pod górę. Początkowo nie ma jeszcze dramatu stromizna powoli przekracza 10%, ale jak wyjedziemy na otwarty teren, a naszym oczom ukaże się długa prosta prowadząca w kierunku lasu, to zaczyna naprawdę ciężka jazda. Stromizna rośnie 15%, 18%, 21%, 24%, 28% - takie wartości były wymalowane na asfalcie podczas czasówki w Galicja Road Maraton. Po przejechaniu 1,8 km od startu dojeżdżamy do kapliczki (po prawej dom) gdzie mamy chwilę wytchnienia, ale po chwili podjazd atakuję znowu z całej siły. Następny moment na odpoczynek jest dopiero po przejechaniu jakiś 3 km od startu przy kolejnych domach, ale po chwili podjazd funduje nam kolejny mega stromy fragment (27-30%) - 3,4 km od startu. Ścianka na szczęście nie jest długa, choć przy takiej stromiźnie nawet 200 metrów to długi dystans. Po przejechaniu tej ścianki ponownie wjeżdżamy w las gdzie nachylenie spada do 9% i ja miałem odczucie jakbym niemal po płaskim jechał. Potem jeszcze zakręt o 150 stopni (3,65 km) i ostatnie 300 metrów do mety, przed samym końcem asfaltu stromizna lekko rośnie do jakiś 15%, ale widząc koniec (ja widziałem nawet metę czasówki) już nie cierpi się tak strasznie.
Po przejechaniu niecałych 4 km od startu wyjeżdżamy do widokowej polany z jakimiś domami na wysokości 738 m npm. Dalej w górę prowadzi droga szutrowa, którą też później pojechałem - można nią dojechać do górnej stacji wyciągu narciarskiego na stoku Kamionnej (wśród większości narciarzy mówi się, że jest to wyciąg w Laskowej) - wysokość mniej więcej 780 m npm. Z tego miejsca można albo zacząć zjeżdżać w kierunku przełęczy Widoma, albo atakować szczyty Kamionnej (802 m npm) i dalej szlakiem Pasierbieckiej Góry (764 m npm).
Podjazd jest bardzo trudny, według moich wyliczeń wyszedł trudniejszy niż Pasierbiecka Góra (w RBP dwa miejsca wyżej) co prawda według RBP ma mniejsze max nachylenie na 1 km - 14,5% (15,9% Pasiebiecka Góra) i jest krótszy o 1,3 km, ale za to ma zdecydowanie dłuższy odcinek ciągle pod górę z dużym nachyleniem, dużo większe średnie nachylenie całego podjazdu 9,8-9,9% mimo iż jest przecież prawie 500 metrowy zjazd. Ja subiektywnie oceniam ten podjazd jako znacznie trudniejszy, w sumie potwierdza ta moja punktacja skali trudności gdzie Makowica ma 11 punktów więcej niż Pasiebiecka Góra.
Na części tego pojazdu (z innym odcinkiem początkowym - brak ścianki za szkołą w Młynnym) była rozgrywana czasówka na Galicja Road Maraton - dystans 3,3 km - najszybsi pokonali ten dystans w czasie trochę ponad 14 minut ze średnią 14 km. Muszę więc jeszcze sporo pracować by wyjeżdżać takie podjazd choć trochę szybciej.
|