81.5 pkt.
trasa .gpx |
Pod WidnicÄ™
PoczÄ…tek podjazdu: SkrzyĹĽowanie drogi MiechĂłw - Tunel z drogÄ… na WidnicÄ™ pod kapliczkÄ…
Gdzie znajduję się podjazd: Jura Krakowsko-Częstochowska Podjazd ten pokonaliśmy w roku 2011 podczas miniOdysei Miechowskiej. Podjazd znalazł się na początku zawodów i miał za zadanie rozbić stawkę, co się z pewnością udało.
Podjazd ten pamiętam jako ciężki, był początek sezonu 2011, moja forma taka sobie, 7 km zawodów miniOdyseja Miechowska, pierwsze kilometry były stosunkowe łatwe, wzniosy niewielkie i trasa asfaltowa i właśnie po 7 km odbiliśmy w prawo na Widnicę i zrobiło się od razu mega ciężko. Podjazd ma tylko 1,7 km a odcinek asfaltowy tylko 1,1 km mimo to żeby go pokonać trzeba się mocno namęczyć. Od samego początku podjazd trzyma rzędu 8-10%, pierwsze 400 metrów to średnie nachylenie 9,5% kolejne to 7,1%, ostatnie 300 metrów przed kulminacją drogi asfaltowej robi się jeszcze stromiej - 10,3%. Gdy dojeżdżamy do kulminacyjnego punktu szosy następuję znaczna ulga, droga asfaltowa prowadzi dalej na wprost, ale szczyt wzgórza Windnica znajduję się na lewo i my w poszukiwaniu punktu kontrolnego udaliśmy się właśnie w kierunku szczytu drogą szutrową. Po krótkim odcinku zjazdu mamy podjazd szutrową drogą o średnim nachyleniu 3%, pamiętam że po trudach podjazdu asfaltowego ten odcinek był dla mnie wręcz odpoczynkiem. Szutrówką przejeżdżamy tuż obok szczytu wzgórza osiągając wysokość 408 mnpm.
Cały podjazd to 1,69 km o średnim nachyleniu 6,4%, ale odcinek asfaltowy będący najtrudniejszym fragmentem tego podjazdu ma średnie nachylenie aż 8,8% (1,1 km, różnica wzniesień 97 metrów) na tym odcinku nie ma ani chwili wytchnienia, żadnego wypłaszczenia tylko cały czas mocno pod górę. W październiku 2011 odbywały się nawet zawody w jeździe indywidualnej na czas na szczyt Widnicy, niestety nie było dane w nich wystartować.
Zdjęcia na końcu przedstawiają zawodników odysei na końcowych fragmentach odcinka asfaltowego i na pierwszych metrach szutru. Niestety ja nie zostałem sfotografowany na podjeździe, za to na ostatnim zdjęciu jestem w Wojtkiem na jednym z kolejnych punktów kontrolnych.
|