Miała być krótka jazda po lesie, potem przedłużyłem ją trochę o dojazd do odremontowanego cmentarza wojennego nr 324 w Woli Batorskiej. Powrót przez Wolę Batorską a potem wałem wiślanym do mostu Wiśle w Niepołomicach, krótki przystanek pod krzyżem gdzie kiedyś znajdował się cmentarz wojenny 326 i dalej już do domy bocznymi drogami.
Początek trasy terenowo - przejazd ścieżką rowerową do Szarowa, potem krótki podjazd pod kościół w Szarowie, zjazd pod pomnik i ponownie w las w Kłaju do tzw. Koziego Lasu. W lesie krótka przerwa na jeziorkiem i dalej próba przedarcia się ścieżkami leśnymi zgodnie z dawnymi oznakowaniami czerwonego szlaku. Tu niestety musiałem się wrócić bo trafiłem na strumyk którego bez zamaczania nóg raczej bym nie pokonał. Powróciłem więc na nowy, znacznie uproszczony czerwony szlak, ale po kilku kilometrach postanowiłem jednak zboczyć w leśną ścieżkę:) tu znowu trafiłem na ten sam strumyk w tym miejscu głębszy i szerszy, ale były przez niego przerzucone betonowe płyty - przejechać co prawda się nie dało, ale przeniosłem rower i ruszyłem dalej coraz węższą leśną ścieżką. W pewnym momencie ścieżka całkiem zanikła a ja musiałem się przedzierać między drzewami - na szczęście jechałem rowerem górskim. W końcu dotarłem do szerokiej szutrowej drogi na osiedlu błoto, szybko dojechałem do Drogi Królewskiej gdzie napotkałem na tabliczki informujące o długości i kierunku szlaków.
W tym miejscu miałem nawrócić w kierunku Niepołomic, ale postanowiłem zobaczyć jeszcze odremontowany cmentarz wojenny 324 - udało mi nawet wejść na teren cmentarza przez pobliski skład budowlany bo ze wszystkich innych stron cmentarz jest zagrodzony:( Po obejrzeniu cmentarza nie wróciłem już do lasu tylko postanowiłem wracać do domu przez Wolę Batorską i po wale wiślanym. Tak dojechałem do mostu na Wiśle w Niepołomicach skąd ruszyłem w kierunku domu. Na ulicy Wimmera sfotografowałem jeszcze pozostałość cmentarza wojennego 326.