W wielką sobotę przed święconką postanowiłem zrobić krótką trasę pod kościół w Bodzanowie. Ulicą Wrzosową dojechałem do Puszczy, ścieżką leśną na Podborze, dalej przejazd przez Staniątki inną drogą niż zwykle, przez Zakrzowiec, Zakrzów, czarnym szlakiem rowerowym pod kościół w Bodzanowie. Pod kościołem dojeżdzam do skrzyżowania szlaków rowerowych ziemi wielickiej - może w niedługiej przyszłości postaram się któryś przejechać w całości. Powrót przez Słomiróg, zaraz na granicy gminy Niepołomice - zatrzymałem się na punkcie widokowym. Dalej przez Zakrzów, Staniątki i ścieżką przez las do domu.
Pogoda wydawała się piękna, ale na rowerze już nie było tak fajnie, cała droga do Bodzanowa pod wiatr i mimo słońca zrobiło mi się zimno, a gdy już słońce zaczęło chować się za chmury to już było bardzo zimno. Przez całą drogę czułem jeszcze zmęczenie po czwartkowej wycieczce, ale mimo to podjechałem bez większego problemu pod wszystkie wzgórza, więc chyba nie jest najgorzej, rower GT na pewno wiele ułatwia, podjazdy pod górki stały się wiele prostsze:)